poniedziałek, 17 marca 2014

Laski to narzekające SUKI!

Witam : )
W moim życiu zaszło ostatnio bardzo wiele zmian- na lepsze. Schudłam 8 kilogramów, mam dietę, chodzę na siłownię......... ale zacznijmy od początku.
Jak to jest z NAMI laskami? Dlaczego jesteśmy takimi narzekającymi sukami? Owszem SUKAMI, bo przekładamy swoje kompleksy na innych ludzi zamiast z nimi walczyć. Robimy to czasami nawet podświadomie, bo nie potrafimy się przyznać same przed sobą, że jest nam źle z naszym wyglądem.

Otóż ja zafundowałam sobie totalne pranie mózgu, które zaowocowało ogromną wewnętrzną motywacją. Jako osoba korzystająca z facebooka naprawdę często, udzielająca się na forach, w dyskusjach itp. zdałam sobie sprawę z jednej PRZERAŻAJĄCEJ RZECZY... Laski chcą się podobać innym ludziom zamiast chcieć się podobać sobie. Czy to będą koleżanki, byłe dziewczyny naszych mężczyzn czy nasz facet- wypruwamy sobie żyły aby sprostać czyimś wymaganiom. BŁĄD! To prowadzi do wiecznej nie akceptacji siebie i bycia nieszczęśliwą z powodu tego jak wyglądamy. I co dalej? Dalej jest to, że jak dorywamy się do forum ze zdjęciem chudej szkapy to piszemy te wszystkie obrzydliwe komentarze o tym, że prawdziwe kobiety mają krągłości, że Marylin Monroe nosiła rozmiar 40 czy to, że wolimy być szczęśliwe niż się głodzić. 


Moje pytanie: SERIO? Jesteście szczęśliwe z "krągłościami" czyli nota bene wiszącym brzuchem i fałdami (bo w większości takich komentarzy nie piszą kobiety o wyglądzie Jenifer Lopez czyli faktycznymi krągłościami, tylko właśnie te otyłe)?
Naprawdę kochacie siebie i akceptujecie w 100% swój cellulit na tyłku i udach? Wasze rozstępy sprawiają, że jesteście dumne?
Jeżeli TAK to super, bądźcie szczęśliwe za równo Wy jak i Wasz partner skoro Wam to odpowiada (pomijam kwestie zdrowotne związane z otyłością).
Jeżeli NIE to dlaczego jedyne co robicie to rozładowujecie swoje frustracje na zgrabniejszych, bardziej zadbanych kobietach w formacie jpg? Dlaczego zarzucacie photoshop tylko dlatego, że mają jędrne ciała? Przecież to możliwe aby wyglądać i czuć się świetnie!

Ja osobiście w moim życiu musiałam przejść bardzo długą drogę aby zrozumieć z czego wynika brak wewnętrznej motywacji i akceptacji siebie. Gdybym nie wzięła się w garść na pewno skończyła bym z poważnymi zaburzeniami odżywiania. Dlaczego? Miałam już etap w swoim życiu w którym darzyłam taką nienawiścią zgrabne dziewczyny, że na ich widok obżerałam się niezdrowym jedzeniem tylko po to aby sobie udowodnić, że nie chcę  być taka jak one. Po chwili euforii następował moment wyrzutów sumienia, no bo przecież w sumie zawsze chciałam schudnąć... więc co? Rzyganko... nie zawsze, ale czasami się zdarzało. Nie muszę chyba specjalnie tłumaczyć, że takie zachowanie jest równią pochyłą ku bulimii?

Był też etap wykluczenia węglowodanów z diety i obsesyjnego biegania dwa razy dziennie. Schudłam i to dużo. Przyszły wakacje, pomimo skurczonego żołądka wypiłam piwko i zjadłam kawałek pizzy. Jojo plus 16 kilogramów ; ) Domyślacie się chyba jak bardzo obniżyło to moją motywację do dalszej pracy nad sobą?

Był też etap "mam to gdzieś i tak dobrze wyglądam" i w sumie to była prawda. Nigdy nie byłam otyła w takim normalnym tego słowa znaczeniu. Ważyłam 66 kilogramów przy 168cm wzrostu jednak przy moich proporcjach ciała (długie nogi w stosunku do tułowia) nie wyglądało to tragicznie. Miałam duże powodzenie u mężczyzn, jak się wystroiłam czułam się seksowna i nie odczuwałam większych skutków moich fałdeczek. Problem zaczynał się dopiero wtedy gdy chciałam założyć coś obcisłego lub w wakacje gdy chciało się dobrze wyglądać w bikini. Na plaże nie chodziłam z 4 lata (chyba, że w nocy) a obcisłych rzeczy nie nosiłam nigdy do TERAZ.
Żeby było zabawniej, w tych wszystkich etapach miałam "kogoś". Jakiegoś mężczyznę u mego boku, który mnie kochał i wielbił taką jaka jestem, przyjaciółki, które uważały (i dalej uważają ; p) mnie za seksowną, wartościową, cudowną osobę a nawet czasami za konkurencję. I co? Gówno... dlaczego? Bo nie podobałam się sobie. Jak bardzo bym nie starała się sobie wmówić, że jestem "zajebista" i jak bardzo mój facet wpatrzony by we mnie nie był to i tak było to za mało. Byłam nieszczęśliwa.


 Moja przemiana rozpoczęła się stosunkowo niedawno. Trochę przed tym jak założyłam bloga, ale jej meritum nastąpiło w moje 21 urodziny. W moje 21ste pierwsze urodziny zmarła mi babcia. Dało mi to trochę do myślenia... pominę w tym artykule wszystkie rozkminy na temat życia i śmierci i dlaczego akurat dzisiaj, bo nie tycza się one tematu a przywołam jedną, banalną, najprostszą: "Ludzie się starzeją. JA SIĘ STARZEJĘ". Spojrzałam na siebie w lustrze - nie mam jeszcze zmarszczek, twarz mam gładką, nieskażoną życiem, piękną. Rozebrałam się do naga a tam "wiszący bęben", tłuszcz na boczkach (moja zmora), cellulit na pośladkach i udach, wałki odkładające się na plecach. Nie ważne czy moje obserwacje były słuszne czy nie, ważne było to, że były rzeczy, które mi się w sobie nie podobały i zrozumiałam jedno... jeżeli teraz ich nie zmienię to nigdy nie będę SWOIM IDEAŁEM. Nigdy nie będę kobietą, którą marzyłam być. Dlaczego miałabym zrezygnować z marzeń?



I tak oto zaczęłam się interesować byciem FIT, zgłosiłam się o pomoc do dietetyka i trenera i... udało mi się. To jeszcze nie koniec mojej walki o bycie idealną ale już przekroczyłam połowę. Nie jem słodyczy, unikam alkoholu, nie jadam fastfoodów (czasami się zdarza jak każdemu, ale nie jest to regularne) i pomimo tego, że czasami mam ogromną ochotę na tosty z serem i szynką to jestem SZCZĘŚLIWSZA niż kiedykolwiek. Nie jestem głodna, bo moja dieta zawiera 5 naprawdę dużych, zdrowych porcji a sport pokochałam. To uczucie zmęczenia po siłowni a jeszcze bardziej większych możliwości. Z tygodnia na tydzień byłam wstanie przebiec więcej lub pracować na większym ciężarze.

Dlatego moja cenna rada dla wszystkich... "Never give up" ; )


2 komentarze:

  1. Bożeeeeeeeeeee jakie wspaniałe słowa....... Marta tekst ten skłania mnie do głębokich refleksji na temat siebie!!!!!!!xdxd. Dzięki Tobie zrozumiałam, że moje 74 kg nadwagi są beeeeeeeeeeeeeeeeeeeexdxdx:*:* Marsz na siłke!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń